poniedziałek, 11 czerwca 2012

Sesja

Zbliża się SESJA, jak jedni mówią System Eliminacji Studentów Jest Aktywny, a inni ją traktują jak piękną kobietę... ;-)

Jednak ja nie do końca rozumiem fenomenu sesji. Moim zdaniem najgorsze jest to by być dopuszczonym do niej. To właśnie ostatnie dwa tygodnie przed sesją są najgorsze! Zaliczenia, kończenie projektów, kolokwia, poprawki itp. Sesja to dwa tygodnie, podczas których ma się jeden egzamin dziennie i to cały wysiłek danego dnia! W własne urodziny mam dwa zaliczenia, a to jeszcze nie jest sesja! Po za tym zawsze zostaje jeszcze piękna świadomość, że jest jeszcze termin wrześniowy, a podczas zaliczeń..., tylko przyszły rok, a to może być nieprzyjemne również finansowo!

W sumie to też czas spotkań i nowych znajomości, w końcu można na własne oczy zobaczyć niektórych prowadzących, pierwszy raz w życiu! Jak dobrze pójdzie to niektórych również po raz ostatni!

Po za tym sesje jest tym nieprzyjemnym okresem w którym człowiek robi wszystko inne, tylko się nie uczy! Jedni dostają palącej potrzeby posprzątania w pokoju i ułożeniu wszystkich książek w porządku alfabetycznym. Inni odkrywają portale pełne gier online i "...jeszcze tylko ten jeden ostatni poziom i się uczę...". Obowiązku mają to do siebie, że niezwykle łatwo naszą uwagę skierować gdzieś indziej...

Tym, którzy jeszcze nie znaleźli odciągacza od nauki proponuję:


Zatem życzę powodzenia w przejściu labiryntu, a także zaliczenia Sesji!

sobota, 9 czerwca 2012

Co robię na wykładzie...?

Wykłady są różne! Niektóre są ciekawe, inne nie; niektóre wymagają notowania, inne nie; niektóre... Tak można by jeszcze długo wymieniać.

Jestem już długo studentem, nawet ośmielę się powiedzieć, że zbyt długo. Obcowałem z różnymi zajęciami i prowadzącymi na różnych wydziałach. Był czas, że czas wykładu był dla mnie czasem wolnym od zajęć. Był też czas, że chodziłem tylko na wybrane wykłady i taki, że starałem się być na wszystkich.

Będąc na wykładzie staram się uważać i notować. Są wykłady, które nagrywam, ponieważ nie nadążam z notowaniem. Jednak jeśli są puszczane slajdy, które mam udostępnione w internecie, to nie dostrzegam potrzeby przepisywania ich, a w związku z tym trzeba zająć czymś ręce, by słuch i uwagę skupić na treści, które wypowiada wykładowca.

Oto i wynik zajmowania czymś rąk:

Mam trochę tego rodzaju twórczości, więc jeśli ktoś z odwiedzających ma ochotę przejść mój labirynt - do dzieła! Z częścią postów będę zamieszczał labirynty, ale to nie jedyna twórczość, którą popełniłem.