czwartek, 30 sierpnia 2012

Amber Gold

W sumie to gorący temat, więc też sobie coś napiszę! A co!

Pierwszą kwestią jest to, że ludzie po prostu nie myślą! Wszystkie lokaty w bankach są koło 10%, a tu nagle wchodzi nikomu nie znany ładnie nazywający się "Amber Gold" i gwarantuje zysk na poziomie 12%, 14%, 16,5%? W sumie nie śledzę tego tak mocno i różne wersję słyszałem! Na takie oprocentowanie banki udzielają kredytów! Zaufajmy komuś, kto ładnie się nazywa! Przecież to nie jest podejrzane!

Drugą kwestią jest nazwa. Chodzi mi tu właściwie o to, że słowo "amber" i "gold" razem zaczęły się źle kojarzyć... Oglądałem wywiad z jakąś sprzedawczynią/właścicielką sklepu jubilerskiego, która mówiła o spadku zainteresowania, ponieważ w szyldzie pojawiają się te dwa słowa. Co jest śmiesznie, ponieważ gold to złoto, a amber to bursztyn. Myślenie pod tytułem: "O to te dwa słowa! To na pewno coś złego! Tu też mnie oszukają!" jest, no cóż, trochę szokujące!

Trzecią kwestią jest zwrot z Państwa obywatelom, którzy w firmę zainwestowali! Niby dlaczego? Czy to moja wina, że ktoś za przeproszeniem jest idiotą? Wszystkie fundusze inwestycyjne i domy maklerskie ostrzegają, że inwestycja wiąże się z ryzykiem! Dlaczego miałbym, jako podatnik, płacić za kogoś, kto nie myśli i inwestuje całe oszczędności w jedno miejsce, gdyż obiecali mu tam duży procent? Takie było ryzyko! Im większa szansa zarobku, tym też większa szansa straty!

Podsumowując, nie rozumiem do końca o co to wielkie halo! Owszem, ludzie zostali oszukani i nie jest to dobre, ale to oni nie pomyśleli i nie rozumiem czemu między innymi ja miałbym ponosić tego konsekwencje!?! Wszytko jest skutkiem braku myślenia, żeby nie powiedzieć głupoty! Przecież można było sobie spokojnie siąść, policzyć i pomyśleć rysując sobie na przykład coś takiego:


sobota, 25 sierpnia 2012

Organizacja, a wolny czas

Najbardziej cenie sobie dni, w których nie mam czasu na nic. Dni podczas, których muszę lecieć od jednego zajęcia do następnego w ekspresowym tempie! Wtedy mam poczucie dobrze wykorzystanego dnia! Jeśli jednak mam nadmiar wolnego czasu, to czuję, że wycieka mi on przez palce. Jeśli jednak mam dzień zalatany i wszystko zaplanowane na granicy, to wtedy znajduję go na wszystko. Wiem, że czasem doba rzeczywiście jest za krótka, ale łatwiej ją optymalnie wykorzystać, jak ma się więcej do zrobienia.

W sumie jestem leniem z natury i uważam to za jedną z największych moich wad, ale również zalet! Wada - chyba nie muszę nikogo przekonywać dlaczego, ale zaleta... Już spieszę z wyjaśnieniem - jako leń nie lubię zbytnio się przemęczać i każde czekające mnie zadanie staram się przygotować oraz zaplanować w sposób optymalny - tak by zabrało jak najmniej mojego cennego czasu! Jednak nie leniuchuję tworząc te oto dzieła:

piątek, 24 sierpnia 2012

Nauki czas

Wakacje nieubłaganie się kończą, w związku z czym należało by rozpocząć naukę do sesji wrześniowej. Jak co roku człowiek obiecywał sobie, że naukę zacznie na tyle wcześnie, by nie było jej tak dużo na ostatnią chwilę, a wyszło... oczywiście jak zwykle!

Muszę jednak się przyznać, że nie próżnowałem z nauką przez całe wakacje. Co prawda nie uczyłem się do niczego co może mi się przydać na studiach, ale jeden tydzień wakacji poświęciłem intensywnej nauce.

W sumie nawet stęskniłem się trochę za nauką i oczywiście za tworzeniem nowych dzieł, takich jak to:


P.S.: Powodzenia w sesji!